Każda epoka zaczyna się od szeptu. Od tej ledwie wyczuwalnej zmiany w powietrzu, której przez długi czas nikt nie potrafi nazwać, a wielu w ogóle nie zauważa. To nie są błyskawice, które przecinają niebo, ani trzęsienia ziemi, które przesuwają kontynenty. To delikatny, prawie niewidzialny puls, który drga gdzieś pod powierzchnią codzienności. Tak właśnie zaczyna mówić czas. Ziemia, która od zawsze rozmawia z człowiekiem, dziś czyni to głośniej, wyraźniej, z coraz mniejszą cierpliwością.

Zbliżający się rok 2026 nie jest zwykłą datą w kalendarzu. To nie cyfra w szeregu lat, lecz prawdziwa granica świadomości, próg między tym, co poznane, a tym, co dopiero się objawi. To początek spiralnego ruchu przemiany, obejmującej wszystkie wymiary istnienia: duchowy, emocjonalny, materialny a nawet kosmiczny. Nie jest to tylko wizja czy proroctwo, to proces, który już się rozpoczął. Wystarczy, że istniejesz, aby w nim uczestniczyć.

Seria, którą zatytułowałem „Księga Roku 2026+ Czas wyłączenia świata”, narodziła się jako duchowa kronika tej przemiany. Nie jest to zbiór tradycyjnych przepowiedni ani analiza rzeczywistości w kategoriach końca. To zapis pulsującego przejścia – przejścia, które dzieje się pomiędzy nami, w nas i ponad nami. W tej opowieści spotykają się duch, nauka, natura i materia. Nie w formie konfliktu, lecz w pełnym napięcia tańcu, który ma doprowadzić do nowego zestrojenia świata.

Ale uwaga – to nie jest też typowe proroctwo. To odczyt pola energii, subtelnej, a zarazem potężnej przestrzeni, w której drgają już przyszłe zdarzenia. Czas ten nie mówi jeszcze słowami, lecz wibracją. Czasem oddechem wiatru, czasem rytmem serca, czasem snem, który trudno zapomnieć.

---

CZAS PRZEMIANY

Świat, jaki znamy, chwieje się. Systemy, które przez dekady dawały złudne poczucie stabilności, zaczynają pękać jak wysuszone naczynia gliniane. Władza traci grunt pod nogami, ekonomia traci sens, a technologia – zamiast służyć człowiekowi – zaczyna nim władać. To, co miało nas zjednoczyć, podzieliło nas bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. To, co miało nas uwolnić, stało się naszą klatką.

Postęp, który przez wieki był naszym bożkiem, dziś odsłania swoje drugie oblicze – oblicze wyczerpania. Rozwój pozbawiony duszy nie ma w sobie życia, tak jak ciało pozbawione serca nie ma w sobie tchnienia. W tym właśnie momencie człowiek zostaje zmuszony do zatrzymania. Do spojrzenia w głąb siebie i zadania pytań, od których odwracał wzrok: co jest prawdziwe? co jest trwałe? co jest tylko iluzją?…

Nie mówię tutaj o końcu świata. Mówię o końcu pewnego sposobu myślenia, o wyłączeniu systemu, który przestał służyć życiu. Nie o apokalipsie, ale o oczyszczeniu. Nie o zniszczeniu, lecz o przywróceniu równowagi. Każda zmiana niesie w sobie impuls destrukcji, ale ten impuls jest potrzebny, aby narodziło się coś nowego.

Rok 2026 to czas spiralny – czas, który zagina się sam w sobie. Wydarzenia, przeszłe i przyszłe, zaczynają się przenikać. Przychodzą falami: w pogodzie, w geologii, w emocjach, nawet w naszych snach. Ziemia przemawia przez ruchy tektoniczne, błyski na niebie, magnetyczne anomalie, przez odczucia w naszych ciałach i intuicyjne przeczucia w duszach. To język, który można odczytać tylko sercem. I właśnie do tego czytania i rozpoznania zaprasza ta Księga.

---

WYŁĄCZENIE ŚWIATA

Kiedy mówię o „wyłączeniu świata”, nie mam na myśli nagłego zgaśnięcia świateł. Chodzi o coś znacznie głębszego. O wyłączenie tego, co nas zniewala, odcięcie od fałszywego zasilania. O moment, w którym każdy z nas zostanie sam na sam ze swoim własnym światłem lub cieniami.

To proces, który już trwa – odcinanie się od nadmiaru informacji, od hipnotycznego szumu ekranów, od uzależnienia od bodźców, które karmią umysł, ale duszę głodzą. To nie tylko techniczny reset cywilizacji, lecz reset duszy.

Wtedy okaże się, kto naprawdę potrafi żyć bez zewnętrznego zasilania. Kto posiada światło w sobie. Bo wyłączenie świata nie jest ciemnością. To chwila, w której każdy z nas zobaczy swój wewnętrzny blask i przekona się, że nigdy nie potrzebował niczego z zewnątrz, by go podtrzymać.

To już się dzieje. Ziemia drży, niebo błyska, ludzie odczuwają niepokój, emocje, dziwne sny. Wszystko rezonuje bo człowiek i Ziemia są jednym organizmem. Gdy planeta drży, drży w nas coś głębiej niż mięśnie. Kiedy atmosfera się zmienia, zmienia się rytm naszych serc. To, co dzieje się w makroskali, zawsze odbija się w mikroskali człowieka.

---

ŚWIADOMOŚĆ JAKO KLUCZ

Ludzkość zgromadziła olbrzymie zasoby wiedzy, ale straciła mądrość. Zamiast współbrzmieć z Naturą, nauczyła się ją wykorzystywać. Zamiast wsłuchiwać się w rytm życia, nauczyła się go kontrolować. A dziś natura mówi do nas ponownie już nie szeptem, ale donośnym głosem przypomnienia.

To nie jest kara. To korekta. Nie koniec, lecz przywracanie równowagi. Wszelkie struktury oparte na lęku, kontroli i dominacji zaczynają tracić moc a Ci, którzy z tego korzystają i wciąż jeszcze wykorzystują już o tym wiedzą, dlatego trwają w tak desperackim destrukcie. Tracą moc… Nie natychmiast, ale nieuchronnie. W ich miejsce kiełkują nowe wartości: współczucie, uważność, świadomość. Są one jeszcze kruche, jeszcze nieśmiałe, ale prawdziwe.

Dlatego Księga Roku 2026+ jest pewnego rodzaju zaproszeniem. Nie do wiary, lecz do obecności. Nie do ucieczki w duchowość oderwaną od życia, lecz do duchowości zanurzonej w codzienności. Nie ma tu guru, nie ma dogmatów. Jest przestrzeń dla każdego, kto czuje, że świat zewnętrzny jest zwierciadłem jego wnętrza. Odpowiedzią na potrzebę, płynącą od Źródła Boskiego Absolutu.

---

ZIEMIA I CZŁOWIEK

Ziemia oczyszcza się przez ruch. Człowiek – przez emocje. Wstrząsy planety i burze wewnętrzne są jednym procesem. Gdy bieguny magnetyczne Ziemi zaczynają się przesuwać, bieguny naszych myśli również się zmieniają. Gdy oceany cofają się i powracają, tak samo cofają się i wracają nasze uczucia. Czasami tworząc w nas samych tsunami z całym ogromem poczucia zniszczenia i strat.

Nie jesteśmy ofiarami tych zjawisk ale jesteśmy ich współtwórcami. Każdy wybór, każda myśl, każda emocja wpływa na nowe pole planety. Strach jest tylko cieniem, który trzyma nas w starym świecie. A przecież świat już dawno wyszedł poza ten cień.

Niektórzy powiedzą, że powtarzam te same słowa. I mają rację – bo pewne prawdy muszą wybrzmieć wielokrotnie, aby zostały usłyszane. Powtarzam, bo wiem, że te słowa nie są tylko moimi. One płyną z pola, z którego wszyscy czerpiemy. To echo nadchodzącego przebudzenia. Są zbyt ważne, są istotne przyszłościowo by spłycić je wyłącznie do kilku wzmianek. Dlatego nie raz będę powracał do tego co jest ważne, ponownie cytował, ponownie przekierowywał uważność w te obszary.

Świat zaczyna się zmieniać coraz szybciej a człowiek w tej zmianie również bierze aktywny udział. Ziemia jeszcze daje szansę człowiekowi aby za nią nadążył czy jednak człowiek z tej szansy skorzysta? Odpowiedź przyjdzie szybciej, niż się możesz tego spodziewać.

---

CISZA I ODNALEZIENIE SIEBIE

Wyłączenie świata to powrót do ciszy. Ale nie do samotności. To powrót do uważności. Bo dopiero w ciszy można usłyszeć puls życia. W ciszy odkrywamy, że wszystko, czego szukaliśmy na zewnątrz – sens, bezpieczeństwo, moc – zawsze istniało w nas.

Podczas pracy z ludźmi, w rozmowach, warsztatach, sesjach, zawsze powtarzam jedno: wszystko masz w sobie. Nie musisz niczego szukać – wystarczy sobie przypomnieć. Prawdziwa moc jest w prostocie. Nie w hałaśliwych objawieniach, lecz w tym cichym, spokojnym momencie, gdy czujesz, że jesteś częścią wszystkiego. Nie prowadzą do tego jakieś nadzwyczajne fajerwerki.

Duchowość w nowym czasie nie będzie luksusem. Będzie kompasem przetrwania. Nie medytacją w odosobnieniu, lecz medytacją w ruchu życia, w pracy, w relacjach, w codziennych obowiązkach. Właśnie tam zaczyna się prawdziwe przebudzenie: nie w ciszy klasztorów czy innych miejsc mających „uduchowić” człowieka, lecz w hałasie świata, który trzeba nauczyć się słuchać.

Kiełkuje i rozwija się w relacjach na Twoim takim a nie innym poligonie życia. Poza laboratoryjnym doświadczaniem duchowych uniesień kiedy to siła fałszywego „źródła” staje się najskuteczniejsza i sączy iluzję mocy, nadzwyczajności dokonujących się niezwykłych zjawisk i wielu innych „atrakcji” na które łatwo wtedy dać się schwytać.

---

NOWE POCZĄTKI

Jeżeli dotarłaś lub dotarłeś aż tutaj, to znaczy, że masz w sobie gotowość. To nie przypadek. To znak, że w Twoim wnętrzu coś już się poruszyło. To nie jest chęć zmiany – to pragnienie przemiany.

To, co nadchodzi, nie jest końcem. To nowy cykl życia, w którym duch i materia znów będą ze sobą współdziałały. Gdzie ciało, umysł i dusza ponownie zjednoczą się w jednym rytmie. Kiedy ludzkość stanie przed wyborem – tworzyć z poziomu lęku i zysku czy z poziomu współczucia i sensu…

Każda część tej serii – tekst, audycja, zapis wibracji – dotknie innego aspektu tego procesu: od aktywności żywiołów po duchową rolę Polski, od energii kosmicznych po przemiany systemów społecznych. Wszystko jednak sprowadza się do jednego zdania:

Świat się nie kończy. Świat się budzi.

To budzenie wiele na to wskazuje, iż może być burzliwe, ale prowadzi ku światłu. Każdy tekst, każda audycja, każdy zapis dźwięku i słowa w projekcie AudioBox jest częścią większej opowieści – historii człowieka o człowieku, który przypomina sobie, że potrafi słyszeć nie tylko uchem, ale i sercem. Bo czas, który nadchodzi, zaczyna mówić. Coraz wyraźniej. I mówi przez nas do nas.

---

ZAKOŃCZENIE

Dlatego, niech to może nieco przydługawe wprowadzenie będzie Twoim początkiem. Nie przewodnikiem po przyszłości, lecz pewnego rodzaju osobistą mapą obecności. Bo przyszłość to tylko teraźniejszość, której jeszcze nie rozpoznaliśmy.

Wszystkie materiały, które znajdziesz w tej przestrzeni, są zaproszeniem do odwagi i usłyszenia świata na nowo. Bo w chaosie również istnieje boski porządek. A w ciszy zawsze czeka głos Ziemi, Wszechświata i życia. To czas, który zaczyna mówić. A my jesteśmy tymi, którzy mają odwagę słuchać. Którzy mają w sobie szczere i czyste pragnienie usłyszenia…